Od 2013
lek. wet. Kacper Kubicki
specjalista chorób psów i kotów
Stomatologia psów i kotów
Wielkość i postęp moralny narodu można ocenić na podstawie sposobu, w jaki traktuje on zwierzęta. – Mahatma Gandhi
Niedoceniany problem.
Badania prowadzone na całym świecie pokazują z przytłaczającą siłą, jak niedoceniana jest stomatologia w lecznictwie psów i kotów. Przykładów można podawać wiele, poniżej kilka z nich.
W przeprowadzonym retrospektywnym badaniu w Wielkiej Brytanii na ogromnej grupie kotów okazało się, że najczęściej rozpoznawaną jednostką chorobową podczas wszystkich wizyt internistycznych, jest zapalenie przyzębia. Odsetek stanowił około 19 %. Jednak w badaniach na grupie 107 kotów, przeprowadzanych przez grupę lekarzy wykorzystujących bardziej specjalistyczne metody badawcze w znieczuleniu – obrazowanie RTG okazało się, że zapalenie przyzębia dotyczy 98% kotów! Co ciekawe, 33% kotów miało pozostałości korzeniowe! Należy zauważyć wyraźną rozbieżność w tym co jest, a co powinno być rozpoznane.
Dostępne są również badania odnośnie psów. Można tutaj przytoczyć jedno z nich, przeprowadzone w Czechach na reprezentatywnej grupie osobników tego gatunku. Chorobę przyzębia rozpoznano w 83% przypadków!
Mimo, że te dane wydają się miażdżące, to nie wszystko. Zapalenie przyzębia i choroba przyzębia to tylko część możliwych problemów w jamie ustnej, jakie można znaleźć u psów i kotów. Za przykład może tutaj posłużyć kocia resorpcja zębowa. Jednostka ta nie ma poznanej etiologii, czyli nie wiemy co ją wywołuje. Z przeprowadzonych badań wiemy jednak, że u kotów rasowych może występować u ok 70% osobników, a u mieszańców u ok 38%. Problemów z resorpcją jest kilka. Po pierwsze, często nie jest zauważalna bez użycia RTG. Po drugie, resorpcja często prowadzi do bólu. Po trzecie, koty często nie pokazują bolesności. Zatem znaczna część z tych problemów, bez dodatkowych badań w znieczuleniu, będzie niezdiagnozowana, a w konsekwencji nieleczona.
Ważnym aspektem jest ból. Powoduje on, że spacer już nie jest tak samo ekscytujący, a skakanie po regałach wydaje się mniej atrakcyjne. Zwierzęta cierpią po cichu ( być może nie chcą nas martwić?). Często właściciele zrzucają złe samopoczucie, wycofanie, czy apatię na kanwę starości. Czasem to prawda, jednak z moich doświadczeń często wynika, że jest to konsekwencja przewlekłego bólu od strony jamy ustnej.
Powyższe oraz wiele innych czynników, skłoniły grupy naukowców i lekarzy z całego świata do próby ujednolicenia postępowania. Stowarzyszenie Amerykańskich Szpitali dla Zwierząt w 2019 r. opublikowało nowe wytyczne odnośnie dbania o jamę ustną u psów i kotów. To bardzo ciekawa i treściwa lektura. Jednym z zaleceń jest znieczulanie zwierząt ras predysponowanych, w celu diagnostyki stomatologicznej już w wieku 1 roku. Wytyczne podkreślają rolę higieny domowej jamy ustne j- najbardziej skuteczne jest mycie zębów.
Nie dajmy się oszukiwać bólowi naszych zwierzęcych przyjaciół! ,